R. Włodkowski R. Włodkowski
151
BLOG

Święte krowy w Polandzie

R. Włodkowski R. Włodkowski Polityka Obserwuj notkę 31

Wbrew pozorom nie będzie o politykach i ich immuniuniu (jak dowcipkował Halama). Będzie o znacznie poważniejszej sprawie. A mianowicie o polskiej wersji hinduskich świętych krów - czyli psach.
Mój znajomy antoropolog z USA, Mark (tak wiem, tam mieszkają same przygłupy, nie musicie tego pisać w swoich komentarzach) po kilku dniach pobytu w naszym pięknym kraju zapytał mnie skąd wzięła się u nas szczególna pozycja psa w kulturze, i czy ma to może podłoże religijne.
Wiedziałem, o co pyta, ale nie wiedziałem, jak mu na to odpowiedzieć. Mark do dzisiaj czeka na moją analizę (e-mailem), a ja się głowię dlaczego psy:
- mogą samotnie wałęsać się po ulicach niepokojone przez nikogo,
- załatwiać się w każdym miejscu, pozostając nawet pod opieką człowieka,
- szczekać dzień i noc aż do utraty głosu (co nigdy nie nastąpi, bo psy głosu nie tracą),
- chodzić z właścicielem bez kagańca i smyczy, choć stwarza to w innych przechodniach poczucie zagrożenia?
Zastanawiam się również dlaczego pozbawienie życia bezpańskiego psa grozi dwuletnią karą więzienia?

Mark stwierdził, że "kult" psa w Polsce bardzo przypomina mu kult świętych krów w Indiach. Zauważył jednak różnice. Stwierdził, że krowa jest zwierzęciem bardzo pożytecznym, więc zachowanie hindusów ma również praktyczne uzasadnienie: żywność, opał, praca.
Po drugie nie mógł doszukać się w polskim rytuale religijnym żadnych odniesień do psa. Przeszukanie przedchrześcijańskich podań, też nie przyniosło efektu.
Mark wyjechał niepocieszony, ale może napisze na ten temat doktorat.

Ja mam watpliwosci jednak, czy to jest kult, czy tylko zwykłe chamstwo i brak wychowania.

PS. W Rosji kult psa jest jeszcze silniejszy. Byłem, widziałem.

an

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka